W naszym domku zamieszkał nowy gość.Jest bardzo sympatyczny i ma cudowne futerko takie mięciutkie i puszyste. Bardzo lubi przebywać na podwórku i kicać między kurczakami .W pierwszych dniach przebywał w dużym drewnianym kojcu ale i tak znalazł sposób i wciąż z niego się wymykał. Teraz Wnuki wynoszą go na podwórko i do wieczora skacze i biega po całym obejściu,
Zabawa zaczyna się pod wieczór kiedy trzeba go zamknąć w klatce.Wnuki potrafią go złapać a ile przy tym jest ganiania i śmiechu.Króliczek przybył do nas z dużego miasta i wychowywał się na balkonie z piątką rodzeństwa i rodzicami, Hania i Franek ciągle się sprzeczają o trzymanie króliczka więc trzeba koniecznie postarać się o jeszcze jednego bo inaczej kłótnią nie będzie końca.
Franek nazwał go Koniczynka a Hania Pusinka.
Moja kaczuszka bieguska wysiedziała 10 małych kaczuszek i już na 3 dzień wyprowadziła je na wielką wodę.
Lepiej pływają niż poruszają się .
Hania nadsłuchuje czy już coś puka w jajeczku bo bardzo czeka na małe gąski.Jej minka świadczy o tym ,że słyszy pukanie i popiskiwanie. W nocy wykluły się 3 prześliczne gąski..Pierwszy raz doczekałam się gąsek.Jajka wysiedziała indyczka bo pani gąskowa nie kwapiła się do siedzenia.
Podłożyłam indyczce 9 jajek a tylko wykluły się 3 sztuki (pozostałe jajka były niezalężone) ale i tak bardzo się cieszę bo są prześliczne.
Przybyło mi także małych kurczaków.
Perliki ładnie już podrosły.
Teraz większość dnia spędzam na karmieniu .Od świtu gotuję jajka, zrywam kilogramami pokrzywy rozdrabniając i krojąc to wszystko by maleństwa nakarmić. Mój przychówek w tym roku jest bardzo duży ,mam do wykarmienia
7 indyków
10 kaczuszek
8 perlików
3 gąski
55 kurczaków
Chodzenie koło tego wszystkiego jest bardzo zajmujące i na nic więcej już nie mam czasu.Wieczorem marzę tylko o łóżku i zasypiam jak niemowlę.
Ogród mój wyglada fatalnie zielsko i trawsko króluje. Nie radzę sobie z tym wszystkim . Bardzo mnie dołuje ta sytuacja i staję się coraz bardziej drażliwa .
Marzę o tym by pojechać na zakupy wyrwać się z tego lasu i pobyć trochę wśród ludzi. Czasami odnoszę wrażenie że mieszkam na końcu świata zapomniana przez Boga i ludzi. Życie czasami potrafi człowiekowi tak dokuczyć że trudno jest pogodzić się z wieloma sprawami. Czym bardziej szukam wyjścia z tej sytuacji tym bardziej dopada mnie chandra i niemoc.
Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze.