Obserwatorzy

sobota, 27 lipca 2013

LEŚNA WRÓŻKA i KOTY

Wakacje dla moich Wnuków to dwa miesiące odpoczynku  od codziennych wyjazdów do szkoły , przedszkola  i późnych powrotów do domu. Hania uwielbia zabawy , pomaga przy karmieniu zwierzaków i bardzo lubi się przebierać.Potrafi co godzinę zmienić kreację . Najczęściej jest wróżką , która potrafi wyczarować wszystko.
 
Tak wygląda leśna wróżka


 
To wróżka ogrodowa.
 
 
 
 
Wróżka szykująca się  na bal
 
 
 
Wróżka przytulanka
 
 
Znajdzie czas by na huśtawce pofrunąć aż do nieba.
 
 
Potem biegiem na zasłużony odpoczynek.
 
 
Mała chwila relaksu .
 
 
A Franek - siłą oderwany od komputera jak zwykle zamyślony i rozmarzony ale to artystyczna dusza i przyziemne sprawy to nie dla niego.
Wnuki od wtorku wypoczywają nad morzem.
 
 
 
A ja skończyłam zazdroski.
 Kosztowały mnie dużo pracy ale jestem szczęśliwa że skończyłam.!!!!
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Życzę Wszystkim cudownych wakacji i urlopów oraz wymarzonej pogody.
Jeśli pragniecie ciszy i spokoju to zapraszam do odwiedzin domku w lesie.
 Bardzo dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze.
 

niedziela, 14 lipca 2013

CODZIENNIE COŚ NOWEGO

W naszym domku zamieszkał nowy gość.Jest bardzo sympatyczny i ma cudowne futerko takie mięciutkie i puszyste. Bardzo lubi przebywać na podwórku i kicać między kurczakami .W pierwszych dniach przebywał w dużym drewnianym kojcu ale i tak znalazł sposób i wciąż z niego się wymykał. Teraz Wnuki wynoszą go na podwórko i do wieczora skacze i biega po całym obejściu,
Zabawa zaczyna się pod wieczór kiedy trzeba go  zamknąć w klatce.Wnuki potrafią  go złapać a ile przy tym jest ganiania i śmiechu.Króliczek przybył do nas z dużego miasta i wychowywał się na balkonie z piątką rodzeństwa i rodzicami, Hania i Franek ciągle się sprzeczają o trzymanie króliczka więc trzeba koniecznie postarać się o jeszcze jednego bo inaczej kłótnią nie będzie końca.




 
Franek nazwał go Koniczynka a Hania Pusinka.
 

Moja kaczuszka bieguska wysiedziała 10 małych kaczuszek i już na 3 dzień wyprowadziła je na wielką wodę.

 
                                        Lepiej pływają niż poruszają się .

 
          Hania nadsłuchuje czy już coś puka w jajeczku bo bardzo czeka na małe gąski.Jej minka świadczy o tym ,że słyszy pukanie i popiskiwanie. W nocy wykluły się 3 prześliczne gąski..Pierwszy raz doczekałam się gąsek.Jajka wysiedziała indyczka bo pani gąskowa nie kwapiła się do siedzenia.

 
     Podłożyłam indyczce 9 jajek a tylko wykluły się 3 sztuki (pozostałe jajka były niezalężone) ale i tak bardzo się cieszę bo są prześliczne.


 
Przybyło mi także małych kurczaków.

 
Perliki ładnie już podrosły.

 
Teraz większość dnia spędzam na karmieniu .Od świtu gotuję jajka, zrywam kilogramami pokrzywy  rozdrabniając i krojąc to wszystko by maleństwa nakarmić. Mój przychówek w tym roku jest bardzo duży ,mam do wykarmienia   
7 indyków
10 kaczuszek
8 perlików
3 gąski
55 kurczaków
Chodzenie koło tego wszystkiego jest bardzo zajmujące i na nic więcej już nie mam czasu.Wieczorem marzę tylko o łóżku i zasypiam jak niemowlę.
Ogród mój wyglada fatalnie zielsko i trawsko króluje. Nie radzę sobie z tym wszystkim . Bardzo mnie dołuje ta sytuacja i staję się coraz bardziej drażliwa .
Marzę o tym by pojechać na zakupy wyrwać się z tego lasu i pobyć trochę wśród ludzi. Czasami odnoszę wrażenie że mieszkam na końcu świata zapomniana przez Boga i ludzi. Życie czasami potrafi człowiekowi tak dokuczyć że trudno jest pogodzić się z wieloma sprawami. Czym bardziej szukam wyjścia z tej sytuacji tym bardziej dopada mnie chandra i niemoc.
 
 
Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze.