Z okazji Walentynek Córce i Zięciowi sprawiłam taki mały drobiazg.
Serduszka oczywiście zrobiłam sam.
Ta piękna serwetka to prezent od DANKI z blogu Babusiowe robótki.Tobie Danusiu dziękuję za wszystko .
Koszulki na jajeczka dostałam od DOROTKI z blogu Sielankowe dzierganie
Może do Wielkanocy coś się z nich wykluje.
oraz te piękne podkładeczki - serwetki pod kubki.Dziękuję DOROTKO.
Wielką radość sprawiła mi ALINA z blogu Alina - life after.Otrzymałam od Niej piękną broszkę.Zawsze o takiej marzyłam a radość była ogromna bo dotarła do mnie w Walentynki .Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Tak wygląda moje dzieło w całości.
To mój nowy nabytek.Poprzedni indyk Karol zginął tragicznie jesienią.Odwiedził nas Pan lisek i bez mojej zgody poczęstował się indykiem .Pewnie bardzo mu smakował bo po paru dniach przyszedł i zabrał 2 panie indyczki.Leżałam wtedy plackiem i nic nie mogłam zrobić.
Dziękuję Wszystkim odwiedzającym mój domek w lesie .Nie ma dnia by ktoś do mnie nie pisał, przysłał sms i pytał co u mnie słychać.Wszystko to sprawia że moje samopoczucie jest super i dodaje mi sił do dalszch ćwiczeń.
No nie! Ale to wszystko sliczne. Pewnie się młodzi ucieszyli z takiego prezentu. Serwetka Danusi cudna i konik boski. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty sprawiłaś bliskim. Ważne że jesteś dobrej myśli i dajesz sobie czas na pełną sprawność. Indyk piękny, ale ja obchodziłabym go wielkim łukiem. W dzieciństwie miałam nie miłe spotkanie z zadziornym indykiem i uraz został. Życzę zdrowia:)
OdpowiedzUsuńAleż prezentów! Jeden lepszy od drugiego ;))
OdpowiedzUsuńA Twój sweter jest boski!
Halszko, bardzo się cieszę, że z kolanem jest lepiej. Wiem co to znaczy nie móc go zginać, dlatego mam dla Ciebie pewną propozycję :). Odezwę się na maila@ :)
Droga Halszko wszystkie prezenty przepiękne.
OdpowiedzUsuńI te które otrzymałaś i te które zrobiłaś dla Córki i Zięcia.
Problem z kolanem trochę potrwa. Jest na to lekarstwo: ćwiczenia, ćwiczenia.
Halszko,, faktycznie wychodzenie na podwórko w obecnej sytuacji nie wchodzi w rachubę. łatwo można pośliznąć.
Lisy, przy hodowaniu ptactwa to duży problem.
Najgorsze, że opiekujesz się od pisklęcia a gdy dorośnie przyjdzie taki zwierz i zje.
Serce się kraje.
Życzę Ci dużo zdrowia.
Przesyłam moc pozdrowień.
Zachwycona jestem szczerze tym swetrem z glowa konia, ktory zrobilas dla Twojej corki. Jest piekny i niezwykle oryginalny.
OdpowiedzUsuńMusisz, Halinko, byc bardzo zdyscyplinowana i grzecznie wykonywac przepisane cwiczenia. Tylko w ten sposob staniesz w koncu na zdrowych nogach. Dobrze byloby, gdybys mogla pojechac do sanatorium, ale pewnie nie mozesz zostawic dobytku bez opieki.
Sciskam mocno
ten sweter z koniem jest świetny!! gratuluję prezencików na pewno się przydadzą a od indora nie mogę oczu oderwać pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńHalinko, nareszcie się odezwałaś i to od razu z dobrymi wieściami. Miło Cię czytać! Ogromnie się cieszę, że dostajesz tyle wsparcia z blogowego świata. Prezenty śliczne, a ten sweterek to prawdziwe dzieło sztuki!
OdpowiedzUsuńIndyk zachwycający, oby pan lis częstował się gdzie indziej!
Witaj ..o jak fajnie że sie odezwałaś ..super że wszystko wraca do normy , że ćwiczysz...super super super......aby do wiosny....Prezenty śliczne.....
OdpowiedzUsuńLis a poszedł ty stąd...indor wow...Buziaki
dopiero cie poznaję a już czuje sie tutaj bardzo dobrze, ciepły i sympatyczny blog....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Same cudeńka pokazałaś( łącznie z panem indykiem:)
OdpowiedzUsuńHalszko, nie ma za co :) Ciesze się , że sie podobaja :) halszko, sweterek z koniem bardzo mi sie podoba. Corcia pewnie zadowlona. W sam raz na przejażdzki konne :) Ciesze sie naprawdę, że jestes juz coraz bardziej samodzielna. powolutku dojdziesz do pełnej sprawnosci - trzymam za Ciebie kciuki - jestes Dzilna!!
OdpowiedzUsuńOch :(! A to Ci lis... brzydak jeden...
OdpowiedzUsuńSweter z wizerunkiem konia jest śliczny..., bardzo mi się podoba. Podobnie jak i Twoje i inne dzieła - prezent dla córki i zięcia :). Piękne otrzymałaś upominki :)!, nie dziwię się, że jesteś wzruszona :), to fajnie tak się czuć :D... Pozdrawiam cieplutko i dziękuję, że do mnie zaglądasz :).
Cudną niespodziankę przygotowałaś, zapewne młodzi byli mile zaskoczeni. A sweterek cudny :) Prezentów to można Ci pozazdrościć :) Pozdrawiam cieplutko ☺☺☺
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę...
OdpowiedzUsuńHalinko nawet nie wiesz jak często o Tobie myślę spoglądając na mojego męża skikającego na 4 - mam Ciebie w pamięci - dobrze że jest lepiej a kolana najciężej dochodzą do sprawności - Trzymaj się dzielnie dalej - nasionka maku czekają aż będziesz w stanie sama je wysiać - piękny koń :) ewa
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenty, dowód na to, że co dobre do nas wraca i na to , że jest mnóstwo życzliwych duszyczek :-)
OdpowiedzUsuńKoński sweterek cudny, podziwiam, bo koń idealnie koniowy :-)
Uściski wieeelkie!
Z przyjemnością powitałam Cię w moim ogrodzie i nie tylko.
OdpowiedzUsuńZdrowiej, bo wiosna idzie!
Świetny pomysł na prezent!!!
OdpowiedzUsuńIndyk robi wrażenie,taki szykowny:)))
Halszko wspieram Cie dzielnie w lezakowaniu, odkąd w walentynki po zderzeniu z samochodem(dodajmy na rowerze) moja noga jest silnie potluczona.Oj, boli ale teraz wiem, jak to jest mieć problemy z chodzeniem. Sliczne prezenty otrzymalas i sprawilas, az sie oczka smieją. Buziaki ogromne.
OdpowiedzUsuńJak się kocha innych, to się jest i kochanym, widać to po ślicznych prezentach jakie dostałaś. Śliczny sweterek zrobiłaś córce. Nie pozwól, by Pan lisek zrobił dostojnemu indykowi krzywdę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj! Piękny sweterek z koniem!!!Prezent Twój na walentynki jak i prezenciki które dostałaś też są śliczne!!! Serdecznie pozdrawiam :))) I jeszcze... piękna, biała zima u Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńwszystkie cudne prace podoba mi się każda rzecz podziwiam pozdrawiam i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuńHalinko, cieszę się, że zdrówka Ci wraca, a ćwiczenia usprawnią kolano.
OdpowiedzUsuńPrezentu super, a ten sweter z konikiem rewelacja.
Dużo zdrówka, buziaki
Śliczny prezent zrobiłaś Córce i Zięciowi. Ten sweterek z konikiem jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńIndor wygląda niezwykle dumnie:)
Cieszę się, że wracasz do zdrowia.
Pozdrawiam :)
wow przesliczne te prezenty:)))))))))))
OdpowiedzUsuńa jaki indor - graznie wyglada!!!!pozdrawiam serdecznie
Sweter przepiękny. A Indyk jak król, kawał chłopa z niego :)
OdpowiedzUsuńHalszko,Twój sweterek mnie zachwycił !
OdpowiedzUsuńI nie tylko przez swoją urodę,a;e również stopień trudności.Bo to chyba bardzo trudno wrobić takiego komika w całość. Ależ Ty jesteś zdolna.
A kolanka do wiosny dojdą do siebie i będziesz w formie jak dawniej.Prezentów gratuluję.
Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że nareszcie chodzisz! Pełna sprawność kolana na pewno wymaga jeszcze wielu ćwiczeń - w końcu będzie posłuszne :).
OdpowiedzUsuńPiękny sweter! Wyobrażam sobie jaką radość sprawiłaś Córce. I napracowałaś się niemało, bo wrabianie wzorów to wyższa szkoła jazdy.
Pozdrawiam serdecznie
Super ten sweterek bardzo mi podoba się.
OdpowiedzUsuńPiękny prezent z okazji Walentynek. A indyk - bardzo dostojny i okazały. Nigdy nie widziałam na żywo.
OdpowiedzUsuńWitam cieplutko
OdpowiedzUsuńu mnie zimniuteńko
życzę miłej soboty
i mało roboty.
Serdeczne pozdrowienia:))
Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny.
Kochana Halszko!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji Święta Kobiet!
Życzę Ci by już żadne nie imały się Ciebie choroby.
Pragnę byś była zdrowa bo idzie wiosna.
Pozdrawiam:)
Witaj Halszko:) Twój indor jest wyjątkowej urody, ma piekne pióra i jest dorodny. Sweterek śliczny i na pewno cieplutki:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do pełnej sprawności i miłego weekendu:))
O rety! Jaki fantastyczny sweterek:)
OdpowiedzUsuńA do indorów to mam uraz, pamiętam jak byłam dzieckiem, moja mam miała takiego jegomościa w ogrodzie i jak mnie wtedy gonił, oj, bałam, się bałam;)
Pozdrawiam gorąco, choć i u mnie śniegu w bród :-)
OdpowiedzUsuńHalszko, co u Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Hania ma się już dobrze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie piękne jest to zdjęcie tytułowe! Cudo :)
OdpowiedzUsuń