Po przeprowadzce z bloku do domu w lesie zamieniłam wysokie obcasy, eleganckie ciuchy i pełny makijaż na jeansy, flanelową koszulę i kalosze-ogrodniczki. Tak jest wygodniej.
Od niedawna znów w moim domu pojawiła się prawdziwa dama.
Przyjechała z Krakowa od Bogusi z blogu "Szydełkowe czary-mary".
Zwiedziła ogród...
...na krasnala nawet nie spojrzała...
...uciekając, zgubiła szal...
AKTUALNOŚCI
Firaneczkę zaczęłam tuż po Wielkanocy i stanęło.
Pierwsza z kompletu już jest gotowa. Druga chyba na zimę :)
Ogród i zwierzaki na wiosnę są bardzo zajmujące.
Na efekt końcowy będzie trzeba jeszcze dłuuuugo poczekać.
Zapraszam na drugi post o moim domku w lesie napisany 1 godz. wcześniej.
Halinko, ale sama przyznajesz, że ten strój jest super wygodny i praktyczny.
OdpowiedzUsuńKrakuska iście elegancka i pasuje jej w tym otoczeniu.
A firaneczka poczeka ...
Pozdrawiam:)
Jak tylko spojrzałam na Damulkę to wiedziałam że to Bogusi robota, hihi
OdpowiedzUsuńFiraneczka jest śliczna,przyjdzie czas i dokończysz drugą :)))
Pozdrawiam serdecznie!
I ja tez jak tylko zobaczyłam dame od razu przypuszczałam że to od Bogusi. Oczywiscie czytajac twojego posta Halszko, tylko się to potwierdziło :))
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć damie , ze trafiła w tak cudowne otoczenie .
OdpowiedzUsuńFiraneczka już jest śliczna .
Jakie śliczności !
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace
OdpowiedzUsuń