Obserwatorzy

niedziela, 17 czerwca 2012

Patyczaki i słodziaki








 Miało być o kotach. Plany pokrzyżowały patyczaki. W domu wielkie zdziwienie, w terarium pojawiły się młode. Wyglądają jak małe pajączki. Franek prosił: "musisz pokazać je na blogu, są takie słodkie". Owady to hobby Franka. Ostatnio jego wiedza bardzo się przydała. Na prośbę Anki Wrocławianki zidentyfikował przecudną gąsienicę z Jej ogrodu. Na cześć Franka gąsienica otrzymała imię "Frania" a Franek pęka z dumy :) Na tym nie koniec. Na Franka czeka niespodzianka. Zdjęcie Frani, Jeszcze raz dziękuję Aniu Wrocławianiu :)


Patyczaki upodabniają się do patyków, stąd ich nazwa. Prawda, że potrafią się doskonale zamaskować.
Nie są to wymagający podopieczni. Całe dnie spędzają prawie bez ruchu na gałązkach jeżyn lub malin, które są ich przysmakiem. Franka opieka polega na czyszczeniu terarium i przynoszeniu świeżych liści.



Patyczaczkowe dzieci są bardzo małe i delikatne. Czeka je wiele wylinek zanim staną się tak duże jak postać dorosła.


Hania z zaciekawieniem obserwuje sukcesy hodowlane brata. Dostała zadanie - "Policz, ile nowych patyczaków pojawiło się w terarium?". To nie łatwa sprawa, są przecież takie małe i chowają się pod liśćmi. Jest wynik, 9!

To też patyczaki ale w doniczce :)

NIEPROSZONY GOŚĆ!


W nocy z 13 na 14 czerwca pojawił się nieproszony gość. Nie zdążyłam nacieszyć się nowo wylęgniętymi kaczuszkami 8 szt. Zniknęły bez śladu. Wysiadywała je bieguska "Zosia". Straciłam również 7 młodych kurek, te które wylęgły się 01.05.2012 r.
Podejrzenie padło na kunę leśną. Zdjęcie winowajcy znalazłam w google. Zastanawiam się nad kupnem żywołapki. Ale jak uda mi się ją złapać co z nią począć.  Trudna sprawa :(
Teraz na noc włączam radio i zostawiam światło a małe kurczaki od puchatki i kurki gołoszyjki zamykam w klatce.Trudno jest zabezpieczyć budynek o powierzchni 300 m2.

Pamiętam tekst piosenki z przed lat;
Kochać, nie warto!
Lubić, nie warto!
Pracować, nie warto!
Jedno co warto to upić się warto!!!

Siano zgniło, Polacy przegrali. Kaczek i kurczaków nie ma :(dobrze ,że indyczka Karolina wysiedziała 7 kaczuszek jak urosną  to nasz rudzielec Ori będzie mógł się poczęstować bo nadal ma apetyt na drób.)

Na pociechę upiekłam ciasto z jagodami z naszego lasu. Hania sama zbierała!!! Zasłużyła na największy kawałek!


Wszystkich odwiedzających i nowych gości  zapraszam na kieliszek nalewki z czeremchy i biszkopt z bitą śmietaną oraz jagodami.






"Mhh, Babciu PYCHA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"


25 komentarzy:

  1. spróbuj wokół budynku powbijać kije tak żeby wystawały na jakiś metr nad ziemią i przywiąż do nich na sznurkach reklamówki lub po kilka pustych puszek po napojach ( tylko wypłukanych) - to wszystko będzie hałasować i pozbędziesz się nieproszonych gości- u mnie pomogło!! pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sposób Twój Basiu zastosuję .Chociaż jak twierdzi Pan Leśniczy te zwierzaki są u siebie a ja jestem tylko gościem Domu w lesie.

      Usuń
  2. hm ... z wyglądu gość sympatycznie wygląda ...
    za patyczakami nie przepadam ale ... na ciacho się skuszę bo wygląda apetycznie...
    a możesz napisać przepis na naleweczkę z czeremchy ? nigdy o niej nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobacz tutaj: http://www.babciapolka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1175:nalewka-z-czeremchy&catid=45:alkohole
      robiłam w zeszłym roku

      Usuń
  3. Ciastem bardzo chętnie się poczęstuję:). Patyczaki rzeczywiście słodziaki.
    Miłego tygodnia
    Roksana

    p.s. może kuna tylko przejazdem, na wakacjach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patyczaki zawsze mnie fascynowały! Co za cudaki, zupełnie jak patyki, nie do odróżnienia! Te maleństwa są wzruszające, czy te dorosłe im nie zagrażają? A może opiekują się nimi? Nic nie wiem o tych zwierzakach, może Franek mi powie;-)

    Mój Tato ma kunę na strychu i powiem Ci, że to jest katastrofa, niczym tego nie można wygonić. Jak znajdziesz jakiś sposób, powiedz!

    Ciasto pychota we włoskich barwach;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franek twierdzi że te duże im nie zagrażają ale i też się nimi nie opiekują chociaż to są dwie mamy.Patyczaki są pod każdym względem samowystarczalne.

      Usuń
  5. Ciekawe to hobby Franka, aczkolwiek nie przepadam za robactwem, tylko je omijam.
    Oj, pycha, pycha i placuś i nalewka.
    No cóż, straty czasem są i musimy przejść obok nich do porządku codziennego.
    Halinko, dobrego tygodnia Ci życzymy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie zawsze patyczaki napędzały stracha jako dziecko wzięłam je do siebie ze szkoły na okres na wakacji nie mogłam spać w nocy ehheh Nie wiem ale jakoś się ich brzydzę ;) ale ciacho mniam pychota :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka szkoda ptactwa. Biedulki.
    Ciasto na pocieszenie-pycha!
    A patyczaków sie boję jak zresztą większości stworzeń które przypominaja pająki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale szkoda tych maleństw, może nieproszony gość już nie wróci. Jagody takie prosto z lasu już są? Mam pytanko do Franka czym karmić patyczaki zimą, wiosną jak nie ma jeszcze jeżyn? Dawno temu córka miała dwa patyczaki ale nie przeżyły zimy. Jak dobrze pamiętam karmiła je suszonymi liśćmi dębu. Ja lubie patyczaki a małe pierwsze widzę u Ciebie. Pozdrawiammiłego tygodnia życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale narobiłas ochoty na słodkości!Chyba będę musiała coś takiego upiec,chociaż u nas nie ma jeszcze jagód.
    Szkoda tych kaczuszek,U nas kiedyś tez buszowała kuna ,ale domowa.Strasznie trudno było się jej pozbyć.Dopiero,jak zrobiliśmy pokoje na górze i wszystkie dziury były pozatykane, wyniosła się na strych do sąsiadów.A teraz to wiem,gdzie sobie mieszka.
    Podziwiam zainteresowania Franka.Ale rozumiem,bo jeden z moich synów tez się interesował różnymi okazami,które budziły u mnie dreszcze i cały czas idzie w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pycha! Nic się nie martw, jutro zaświeci słoneczko, wyklują się młode kurczaczki, kuna wyprowadzi się do znienawidzonej sąsiadki, a polska drużyna wygra mistrzostwa świata!:) Moja córcia też ma na imię Hania...

    OdpowiedzUsuń
  11. Patyczaki są fajniusie :) A kurek i kaczuszek szkoda, bardzo szkoda :( Może kuna już nie wróci,póki co zabezpieczaj co się da :)
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Patyczaki jednak nie w moim guście, troche za mało futerka mają;-), ale zachwyt Franka musi być rozczulający. Gratuluję mu wiedzy na taki trudny owadzi temat! A Oriego proszę żeby nie zjadał kaczuszek! Pozdrawiam Mieszkańców Bukowego Lasu:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam serdecznie...
    Wpadłam i buzią otwartą czytam i zachwycam się.
    Cudny Twój blog.
    Wszystko piękne.
    Współczuję, że kuna wyniosła młode ptactwo.
    Tort wygląda tak smacznie. Ponieważ jestem łasuch na słodkości, poczęstowałam się małym kawałeczkiem.
    Pychotka!!!
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda tego ptactwa,ale nie mam pojęcia jak można się pozbyć kuny. Kiedyś patyczaki mieszkały u nas na trzykrotce. Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam serdecznie. Podziwiam pasje wnuczka Franka. W tak młodziutkim wieku, ma już takie wielkie zainteresowania. Patyczki go interesują i je ma, a motyle, i pewno nie tylko, potrafi już rozpoznawać. Proszę mu podziękować za rozpoznanie motyli na moim blogu. Pawie oczko znam, ale tego z Bieszczad nie, ale teraz już wiem,że to górówka meduza.Proszę mu serdecznie podziękować. *** Żal Twoich kaczuszek i kurczaków, ale taka jest przyroda, czasami okrutna. *** Ciastkiem z przyjemnością się poczęstuję, a i kieliszka nalewki nie odmówię :-). Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Jagody to borówki tak? JUż są? Byłam w lesie w niedzielę i nie widziałam. Jutro znów poszukam. Patyczaki są niesamowite :)!. A te, które żyją w wodzie,w strumieniach (takie jak tu: http://4.bp.blogspot.com/-ImoGjDh3LQY/T7nzGYWgdkI/AAAAAAAAS_c/dub030dSE0I/s1600/12_05_20_00066.jpg) to też są patyczaki?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franek interesuje się owadami lądowymi więc pewności nie ma ale podejrzewamy, że to Topielica. Smukły owad wodny "patykowatego" kształtu. Na żywo mój wnuczek nigdy go nie widział, odnalazł
      "coś" podobnego w swoim atlasie, który każdego dnia przegląda kilka razy!
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  17. .(?).☼(▒)(▒))  Serdecznie
    ..(▒)(▒)۰̮̑●̮̑۰(▒) pozdrawiam!
    (▒)۰̮̑●̮̑۰(▒)(▒) Życzę dnia
    ..(▒)(▒)) pełnego radości
    ╔║═╗║ i pogodnych myśli..
    ║╚═║╝

    OdpowiedzUsuń
  18. Promykiem słońca są wpisy od Ciebie...
    Każde Twoje słowo...wciąż płynie po niebie...
    W Twoich słowach ciepło,którego tak mało...jak miło Cię
    było poznać,szczęście mnie spotkało...że istnieje ktoś kto
    potrafi wzruszyć,kto potrafi sprawić,by serce się śmiało...
    Pozdrawiam....miłego dnia z promykami słońca życzę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Super wyglądają patyczaki. Miałam kiedyś okazję zobaczyć je na własne oczy. Faktycznie bez problemu mogą się wtopić w otoczenie.
    Ciacho wygląda bardzo apetycznie,a Hania faktycznie zapracowała na najwiękrzy kawałek ;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. SPRZEDAM lub ODDAM za coś ciekawego MNÓSTWO PATYCZAKÓW Indyjskich i Rogatych! MAM ICH Z 500 sztuk, różne wielkości, od dorosłych po maleńkie. sprzedaż od 20-25 szt. za (w zależności od wielkości) 10 zł plus ewentualnie koszt wysyłki, podobnie z wymianą 20 szt. za "coś" :) kontakt : 732 67 30 88 lub email: jfkmediateam@gmail.com

    OdpowiedzUsuń