Motyle w moim otoczeniu zaczęłam dostrzegać dzięki Frankowi. To On nauczył mnie obserwowania i podziwiania ich uroku. Imponuje mi gdy bezbłędnie nazywa spotkane w ogrodzie motyle lub gdy z ogromnym uporem i cierpliwością przegląda swoje atlasy w poszukiwaniu nieznanych gatunków. Franek najczęściej rysuje motyle, to jego ulubiony motyw. To jedna z pierwszych prac zaledwie 4-letniego Franka.
Motyle u Franka są wszędzie. W książkach, na pościeli, jako figurki i na rysunkach. Jedynie na koszulkach nie, mówi, że to takie "babskie" :)
Ten wzór szydełkowych motyli dostałam od DOROTKI. Zazdroskę zaczęłam robić zaraz po Wielkanocy. Przy ogromie prac w ogrodzie trudno było ją skończyć . Uf, jest...
Gdy zasłaniam okna motyle same się mnożą :) Zamiast trzech pojawia się sześć. Ten efekt zauważył Franek. Dzieci inaczej postrzegają świat. Są świetnymi obserwatorami!!!
To taki mały przerywnik - motyl na poduszkę ,która zdobi wiklinowy fotel w ogrodzie.
Tutaj jeszcze Franek nie umiał pisać i każdy szczegół rysunku był podpisywany przez babcie.
Tę firankę zrobiłam do pokoju dziecięcego. Na razie nie można jej zawiesić. Pokój dla dzieci jest w trakcie remontu. Jak tylko będzie gotowy firanka, mam nadzieję, dopełni świetny efekt.
Praca nad nią trwała prawie dwa lata jak zaczęłam jesienią to teraz przez kilka tygodni deszczu skończyłam.
Tego małego motylka wrobiłam w plastikowe kółeczko o średnicy ok. 5 cm. W kilka chwil powstała oryginalna, ozdobna zawieszka.
Tak wygląda cała ozdoba na oknie.Mimo licznych prób nie udało się zrobić ładniejszego zdęcia.
na drugiej połowie okna też motyle
Moje pierwsze próby wrobienia kwiatków w kółko.Wzór znalazłam w starych wzorach"Robótki Ręczne-Diana"
Teraz szydełkuję bieżnik w róże i kończę sweterek dla córki na imieniny.Mało mam czasu bo muszę zdążyć do 22 lipca.
Koszyczek motylkowy to prezent od Danusi z blogu" Babusiowe robótki "z okazji imienin.Jeszcze raz bardzo dziękuję Danusiu.
Serdecznie dziękuję za wizyty w leśnym domku i z radością witam nowych gości.
Rzadko kiedy małe dzieci są tak wierne jednej pasji. Widać Franek traktuje ja bardzo poważnie.
OdpowiedzUsuńA Twoje motyle sa bajeczne. Mogę je podziwiać u siebie.
Zazdrostki bardzo misterne. Ta do pokoju dziecinnego ma śliczny wzór.
I te kolorowe motylki w koszyczku, takie letnie klimaty! Obejżałam wszystkie zdjęcia raz, a potem drugi żeby dostrzec szczegóły. Zdolne rączki :)
Halszko u mnie pare motylków ale u Ciebie to juz cały rój. Powiem Ci, że jestes niesamowita. Przy takim ogromie pracy jeszcze szydełkujesz :) Mysle ze jest to twoja forma wypoczynku :)) Cieszę sie, że mogłam pomoc posyłając wzór - w razie czego - pisz :))
OdpowiedzUsuńHalszko a ta firana, która zrobiłas do pokoju dzieci jest moim marzeniem:) Gratuluje i podziwiam wszystko co zrobiłas. Dorota
ten koszyczek na końcu najbardziej wpadł mi w oko!! ja też podziwiam motylki gdzie tylko mogę chociaż w tym roku jest ich mało pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBabcia chyba podziwia pasje wnuczka i jest z niego dumna, że sama robi różne motylkowe cuda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie motylkowo.
OdpowiedzUsuńWszystkim jestem zachwycona; motylkami na serwetkach, firankach, oknach, dziecięcych rysunkach...
Jednym słowem odlotowo.
Pozdrawiam
No teraz to chyba ja wdepnę do ciebie na kawkę - tak pięknie łąkowo to wspaniale musi płynąć czas :)
OdpowiedzUsuńTe rysunki są prześliczne, dobrze, że je zachowałaś i uwieczniasz:-) Wytwory twoich rąk również mnie zachwycają! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHalinko, ślicznie i kolorowo dziś u Ciebie. Zaniemówiłam na widok zazdrostki i dziecięcej firaneczki. Cudo. Podziwiam Cię, że jeszcze znajdujesz czas na robótki.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Franka za Jego pasje i zamiłowanie. Franuś, trzymaj tak dalej.
Halinko, mój mąż już dwa razy przeglądał Twojego bloga od początku do końca i z powrotem, jest pełen podziwu dla Ciebie za to co robisz. Strasznie mu się podoba.
Pozdrawiamy i mocno ściskamy, pa.
Piękny jest ten Twój motyli świat.
OdpowiedzUsuńPiekne motylkowe zazdroski
OdpowiedzUsuńAleż motylkowo! U nas w domu jest biedronkowo. dziwnym trafem większość rzeczy Marcyśki jest w biedronki. Noi wogóle lubimy te robaczki. Franek to zdolny i wrażliwy chłopiec. Piękne rysunki, tyle szczegółów. Kozy z poprzedniego posta mnie rozczulają. Ja też chcę takie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Acha, i dzięki za uwagi o barszczu.
Halszko ,Twoje prace są cudowne.Kiedys gdzieś ,chyba w internecie widziałam wzór takie firanki i bardzo chciałam ją zrobic.Niestety ,na chęciach się skończyło.
OdpowiedzUsuńMotyle Franka są po prostu niewiarygodne.Dwa razy sprawdzałam wiek,kiedy powstały te pierwsze.Jest bardzo zdolny.W wieku 4 lat to rzadkośc wykonywać takie rysunki i z taką dokładnością wypełniac powierzchię.
Rosnie człowiek z wielką i ciekawą przyszłością.
Mój Krzysztof tez od małego dziecka interesował się przyrodą,potrafił w wieku przedszkolnym pół dnia obserwowac zachowanie mrówek.I obecnie jest po naukowej magisterce ,którą kończył we Francji.I początkującym doktorantem.
Halinko podaje Ci informację:
OdpowiedzUsuńJuż 22 lipca na antenie TVP Kraków pierwsza z czterech części historycznego widowiska o dziejach Nowego Sącza
22 lipca 2012 r., o godz. 18.00, na antenie TVP Kraków wyemitowany zostanie pierwszy z czterech odcinków widowiska multimedialnego „SIGILLA CIVITATIS NOVAE SANDECENSIS”, którego premierowe wykonanie miało miejsce podczas tegorocznych Imienin Miasta. Następne części będzie można obejrzeć w kolejne niedziele: 29 lipca oraz 5 i 12 sierpnia. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami powstanie również płyta z zarejestrowanym widowiskiem, która będzie pamiątką z wyjątkowych obchodów 720. rocznicy lokacji miasta.
Tu można obejrzeć zdjęcia:
http://nowysacz.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1470171,imieniny-nowego-sacza-wielkie-widowisko-multimedialne-na,id,t.html
Franek ślicznie maluje i potrafi obserwować przyrodę. Podziwiam, że znajdujesz czas na wszystko.
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Franka :))) A z Ciebie również bo firanki są obłędnie piękne !!! Zresztą wszystkie Twoje prace są śliczne :)))Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAle piękne firaneczki. Zazdroszczę, bo u mnie szydełko nie do końca. Tak mnie nakręciłaś, że chyba wezmę się za nie. Pozdrawiam i cieszę się, że bywasz u mnie.
OdpowiedzUsuńNiesamowity dzieciak jest z Franusia. Wyrośnie na wielkiego człowieka.
OdpowiedzUsuńWspaniale jak ludzie mają jakieś pasje, zainteresowania.
Twoje zazdroski i motylki są śliczne!
Własnoręcznie wykonane firaneczki będą niesamowitą ozdobą domu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Halszko,znalazłam Cię na blogu Robótkowe szaleństwa i jestem szczęśliwa bo Twój blog i cudowne zdjęcia Twoich zwierząt ,to balsam na moje miejskie stresy.Mieszkam w blokowisku ,pewnie wiesz co to znaczy.Nie mam pojęcia jak dajesz sobie radę z gospodarstwem i jeszcze tworzysz takie szydełkowe cuda.Fantastyczne są rysunki Franusia,gratuluję jemu talentu.Nie miałam pojęcia że jest tyle gatunkow ozdobnego drobiu -słowem chwała Ci zato że założyłaś takiego bloga i można ogladać takie urokliwe miejsce.Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńHalszko, wpadam do Ciebie by zachwycać się prześlicznymi motylami.
OdpowiedzUsuńW tym roku w moim ogrodzie niema ich nawet na "lekarstwo".
Ślę moc buziaków.
Prawdziwa chwila Motyla :0 Motylek tu motylek tam :)
OdpowiedzUsuńA tak dodatkowo MAM DO CIEBIE PROŚBĘ chciałam napisać do ciebie na e-mail ale nie mogę znaleźć. Jakiś czas temu poleciłaś mi na moim blogu blog pewnie kobiety która zna się na indykach.. Byłam na tym blogu ale że mam problemy nie zapisałam sobie do ulubionych teraz nie mogę znaleźć. Była by to dla mnie wielka strata. Może pamiętasz ??
piękne robótki! masz zdecydowanie ogromny talent!
OdpowiedzUsuńPiękne te motylki, potrafią rozweselić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj:) Ależ tu kolorowo i miło:) Zatrzymuję się na dłużej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ojj coś długo nie piszesz nowych postów ... a ja czekam !!! :)
OdpowiedzUsuńPiękne te rysunki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne motylki, i Twoje i Franusiowe!
OdpowiedzUsuńPiękne dzieła z motylem w tle. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję za odwiedziny na blogu oraz pełne zrozumienia słowa. Szydełkowe zazdroski piękne, najbardziej podobają mi się zawieszki na okno. Kiedyś również szydełkowałam, ale to wymaga dużo czasu i cierpliwości...i tych dwóch rzeczy ostatnio bardzo mi brakuje. Jeśli pozwolisz, zatrzymam się u Ciebie na dłużej:-)
OdpowiedzUsuńIza