Obserwatorzy

piątek, 5 października 2012

PRZYSZŁA JESIEŃ

WIELKA   AWARIA
Post przygotowałam na wrzesień a tu niespodzianka - brak internetu.Nawalił ruter i do dziś czekam i czekam,dzwonię  i nadal nic.
Jestem odcięta od świata .Dziś byłam na zakupach w pobliskim miasteczku i udało mi się napisać parę słów- jeszcze żyję i bardzo za Wami tęsknię.
Bardzo przepraszam.













































43 komentarze:

  1. ale fajny klimat na blogu będę zaglądać i zapraszam do siebie...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj
    No dawno Cię nie było pieruński internet:)że też miał kiedy nawalić:)
    Ile u ciebie ptaków widzę że masz biegusy i mini stawik ale mają się dobrze :)
    Pozdrawiam Ilona

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje że szybko ci go naprawią bo z tęskniło mi się za twoimi postami :) Piękna masz jesień wspaniałą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Halszko!
    Też się denerwowałam,że tak długo nie piszesz żadnego postu. To kolejny internet nawalił...
    Bobrze, że dałaś znać o sobie tym pięknym kolorowym, kwiatowo-warzywnym postem.
    Piękna ta nasza jesień.
    Ślę moc słonecznych pozdrowień

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no! już sie troche martwiłam! Bo długo Cie nie było.
    Ja jak zwykle na ptactwo i na plony napatrzeć sie nie mogę.
    Obys jak najszybciej miała znów z nami kontakt.
    Serdeczne pozdrowienia
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że jesteś Halinko:-) Bogato-jesiennie u Ciebie. I bardzo pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że się odezwałaś, bo zaglądałam do Ciebie i zaglądałam, a tu nic nowego. Mam nadzieję, że z problemem się uporasz, życzę tego. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. My też czekamy, a zdjęcia przecudne.

    OdpowiedzUsuń
  9. No wreszcie jesteś!Już się stęskiniłam za Twoimi pięknymi i bardzo sielskimi postami.chociaz wiem,że to cięzka praca w Twoim wypadku.I dlatego podwójnie Cię podziwiam,Halszko.I jak zwykle zazdroszczę tych smakowitosci na drzewach i na ziemi.Te śliweczki...az ślinka leci. I widzę,że masz bez czarny.Ja w tym roku ,niestety nie mam nic.Tam ,gdzie chodziłam,powycinali krzewy i nie mam możliwosci dotarcia gdzie indziej.A tak mi się marzył...Serdeczności jesienne i cieszę się ,że jestes już z nami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne zdjęcia a te indyki na przyczepie-świetne pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne zdjęcia zrobiłaś. Kotek siedzący w pudełku....widok bezcenny:))

    OdpowiedzUsuń
  12. hej Halszko ... tak czasami bywa... złośliwość rzeczy martwych
    miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia, takie widoki zachwycają. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten kot w pudełku, kaczki, indyk na drzewie, te warzywa... Wszystko jest mi bardzo bliskie :). Klimatyczne zdjęcia. Aż błogo. Kocham jesień.

    OdpowiedzUsuń
  15. Halszko, zaglądałam już do Ciebie kilka razy, ale się nie odzywałam, oglądałam jedynie fotki z Twoimi zwierzakami i roślinami, i czytałam. I tak jak napisałam u Ani, akurat wczoraj rozmyślałam o tym, że się nie pojawiasz u niej. A żeby było ciekawiej, nie mogłam sobie przypomnieć Twojego nicka, sierotka jedna. Więc dziś, gdy się pojawiłaś, aż mnie poderwało radośnie. :) Tak mi przykro z powodu Twoich kłopotów... Życzę Ci siły i jak najszybszego powrotu do zdrowia. Uściski.

    JolkaM

    PS. A czy mogę wiedzieć, gdzie mieści się Twój Bukowy Las?

    J.

    OdpowiedzUsuń
  16. Halszko, piękny jest ten twój bukowy las. Cudowne jesienne zdjęcia, tylko jak udało się Tobie utrzymać tego kotka w tym pudełku.

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Halszko, zaglądam do Ciebie i niepokoję się...
    Awaria z ruterem trwa aż tak długo?
    Może Ci się znowu uda zamieścić kilka zdjęć, kiedy będziesz przejazdem w miasteczku...
    Wiem, że zbliża się zima i w ogrodzie jest mnóstwo pracy, ale kwadrans zawsze można znaleźć w chili odpoczynku...
    Ślę Ci moc serdecznych pozdrowień

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj awaria sprawiła że piękne zdjecia zrobiłas ....kotek w pudełku oni to lubią mój lubi w szafce spać trzeba uważać zeby go nie zamknąc przypadkiem...ostatnio był kot w domu i zginął a on w szafce...kaczuszki indyk jabłuszka jarzębina czarny bez jakie to piekne...PIĘKNIE TU U CIEBIE:)BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń
  19. Ślimak, ślimak wystaw rogi:)
    Piękne skarby jesieni:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Halszko, w tej chwili byłam u Ani Wrocławianki.
    Przeczytałam, co się Tobie przytrafiło.
    Złamałaś nogę. Bardzo Ci współczuję...
    I jeszcze te zwierzęta.
    Halszko, niestety musisz bardzo uważać tym bardziej, że idzie zima.
    Życzę Ci dużo, dużo zdrowia.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. i ja wczoraj byłam u Ani...i powiem ,że nie mam pojęcia jak cię pocieszyć:(((tyle zła na raz!!! Tak mi przykro:((Trzymam za ciebie kochana kciuki,,,,wierzę ,że wszystko się dobrze ułoży...życzę zdrówka....i mocno ściskam:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. tak się czasem zdarza, jak się coś dzieje to naraz, jakby mało było jednego nieszczęścia. Bardzo Ci współczuję i choć słowa pociechy niewiele dają , to przesyłam ciepłe pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Halszko z Bukowego Lasu, pierwszy raz tu zajrzalam i od razu zachwycil mnie widok lasu na fotografii tytulowej, no dech mi zaparlo!
    Zawitalam tu zachecona przez Anke, zeby pocieszyc Cie w nieszczesciu. Kozkom wprawdzie nic zycia nie wroci, ale ze zlamanej nogi mozna korzystac, jakkolwiek glupio to brzmi. W codziennej gonitwie brak czasu na wszystko, moze teraz znajdziesz go wiecej na odlozone na pozniej lektury, przemyslenia, robotki reczne i co tam jeszcze.
    Dbaj o siebie, wypoczywaj, skoro musisz. Kuruj sie i wracaj jak najszybciej do zdrowia. Przesylam Ci duzo pozytywnej energii i najcieplejsze serdecznosci.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nogi wspóczuję ale wygoi się i nie zostanie żaden slad, ale wnuczęta...
    Czy opowieśc o łowcach i myśliwych wystarczy? Czy zrozumieją dziką naturę zwierzęcia, które podawało dotąd łapę, bawiło się, ganiało za patykami,uczestniczyło w każdej dziecięcej zabawie, łasiło się i radośnie machało ogonem na przywitanie?Musisz im wyjaśnić, złagodzić traumę, znależć jakieś rozwiązanie...Wiem,że łatwo się mówi, ale babcie są MĄDRE, przywrócisz im wiarę w dobro:))
    Pozdrawiam serdecznie
    i bardzo współczuję ...

    OdpowiedzUsuń
  25. Trafiłam tu od Anki i wiem już,
    że będę bywać tu często.
    Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia
    i bardzo serdecznie pozdrawiam.

    Piękne zdjęcia. Poczułam się jak w domu :))))

    OdpowiedzUsuń
  26. Współczuję Ci bardzo...
    Można mieć tylko nadzieję ,
    że jednak wszystko powoli się poukłada...
    Trzymam kciuki za zdrowie !
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  27. Jaki piękne zdjęcia, jestem tu pierwszy raz przyszłam od Ani Wroclawianki przykro mi bardzo że tyle przykrości Cię spotkało,życzę szybkiego powrotu do zdrowia i serdecznie pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj Halszko. Przyszłam od Anki Wrocławianki. Dowiedziałam się o Twoich ostatnich problemach. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i żeby wszystko się dobrze skończyło :)Masz piękne zwierzęta :) To moje marzenie :) Pozdrawiam ciepło <3. G

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam taki swój sposób na - nazwijmy to łagodnie - różne losowe zawirowania; staram się usilnie myśleć o tym, że z każdym mijającym dniem jestem coraz bliżej końca złej passy. W Twoim otoczeniu jest tyle piękna i pozytywnej energii, korzystaj z tego i staraj się nie zamartwiać. Ja wiem, że to łatwo powiedzieć, sama mam skłonności do zamartwiania się byle czym, a Twoje kłopoty, to wcale nie "byle co". Życzę Ci, żebyś szybko wróciła do zdrowia!
    Pozdrawiam ciepło.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  30. przyszłam i ja od naszej Anki Wrocławianki :)
    I bardzo mi się tu podoba, zawsze marzyłam o babci na wsi, ale niestety sama pewnie nią zostanę, a to pozostanie tylko w sferze marzeń. Cudnie tu u Ciebie, ta przyroda i zwierzęta domowe i kwiatuszki, owoce, warzywa...żyjesz Halszko w raju:) Nóżka się wygoi, a Ty ten czas wykorzystaj dla siebie. Wnuczętom tłumacz jak wygląda koło życia, troszkę o tym było w Królu Lwie
    buziaki
    będę zaglądać:*

    OdpowiedzUsuń
  31. Puk, puk, Halszko. To znów ja. Postanowiłam sobie właśnie, że kiedy tylko uporam się dziś w domu z najpilniejszymi sprawami, to zasiądę i zostanę u Ciebie na dłużej, żeby wreszcie lepiej poznać Twoje rośliny i zwierzęta. No i oczywiście Ciebie. :)
    Trzymaj się dzielnie. I uściskaj Franka i jego siostrę, której imienia nie pamiętam, za co przepraszam, ale sobie przypomnę. :)

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
  32. piękny ten świat wokół Was! szybkiego stanięcia na nogi, na każdej płaszczyźnie, życzę pozdrawiając serdecznie :)Franek, Hania i zdjęcia Martynki w poprzednim poście zauroczyły mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia!... Nie martw się...:), na pewno wszystko się ułoży między zwierzętami i ludźmi... No z tymi kozami to smutne :(...

    OdpowiedzUsuń
  34. Pięknie u Ciebie Halszko, tak ciepło :)
    Życzę Ci, aby szybciutko radość i spokój u Ciebie zagościły. I żeby noga goiła się nadspodziewanie szybko! Trzymam za to kciuki i wierzę, że tak będzie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  35. Dzień dobry, Halszko! Ja też od Anki :-).
    Życzę dużo zdrowia, niech się noga goi prędziutko!
    Piękne zdjęcia tu widzę i - jeśli pozwolisz -z przyjemnością zajrzę znowu.
    Pozdrawiam bardzo ciepło

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja też od Anki. Halszko jutro będzie lepiej,Jest takie rosyjskie przysłowie , w tłumaczeniu to mniej więcej tak brzmi : "i na naszej ulicy będzie świecić słońce". Pozdrawiam i życzę aby co dzień było lepiej. Ala

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam i od razu życzę szybkiego powrotu do zdrowia, bo jesteś "przewodnikiem stada", jak sama napisałaś u Anki :)))

    OdpowiedzUsuń
  38. Halszko uszy do gory, bedzie dobrze. U mnie tez ostatnio bylo pod gore, zwierzaczki mialy cięzki tydzien ale skonczylo sie ok, czego i Tobie zycze. Wracaj do zdrowka.

    OdpowiedzUsuń
  39. Halszko, trafiłam do Ciebie od Anki W. i osłupiałam z zachwytu. myślę, że uroda Twojego ogrodu dorównuje urodzie Twojej duszy. Twoja miłość do przyrody, wyczucie piękna (i co tu dużo mówić, z pewnością ogromna pracowitość) wykreowały przecudną przestrzeń. jak to napisała Viki - raj!
    ogromnie mi przykro z powodu kłopotów, które na Ciebie spadły. niech noga się dobrze zrasta!
    żal kózek :(
    Twoje wnuki dostały bardzo bolesną lekcję, ale wierzę, że znajdziesz dla nich właściwe słowa, które pozwolą zmniejszyć ich traumę.

    OdpowiedzUsuń
  40. Halszko, jak tylko będziesz mogła, to donoś nam jak się czujesz, bo wiele osób martwi się o Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  41. Witaj! Anka W. nakierowała mnie na Twój blog i przyleciałam Cię podtrzymać na duchu. Nie łam się ( dosłownie i w przenośni), już trochę czasu minęło, więc krócej do zdjęcia gipsu. Przykre to, co Was spotkało. Wnuki się otrząsną i choć zdarzenie było dla nich bolesne, podejdą do życia bardziej refleksyjnie. W ślicznym zakątku mieszkasz, a zwierzaki przeurocze. Trzymam kciuki za Twój szybki powrót do normalnej codzienności :)

    OdpowiedzUsuń