Ale od początku
Trzy tygodnie temu odszedł za TM nasz chomiczek Kika. Były łzy i wielki smutek Wnuki już snuły plany o nowym zakupie jakiegoś zwierzątka bo przecież klatka nie może stać pusta. Zgodności co do zakupu żadnej, jeden chce świnkę , drugi szczurka albo papużki itd.Życie jednak lubi płatać figle i często sprawia takie niespodzianki że serce bije jak oszalałe.
W poniedziałek około 18.00 Hania i Franek wpadają do mnie z krzykiem babciu babciu mamy pieska.Mnie zamurowało. Kiedy wracali do domu na naszej leśnej drodze Zięć zobaczył pieska.Zatrzymał samochód otworzyli drzwi a psinka natychmiast sama wskoczyła do samochodu i na kolana Hani.
Piesek miał obrożę ,zadbany , mocno zmarznięty i bardzo głodny.
Przestawiam Wam Perełkę.
Perełka to urocza sunia- jamniczek długowłosy bardzo młoda.Jest wielkim pieszczochem i przesłodka.Uwielbia spać na łóżku i przytulać się.Przez dwa tygodnie szukaliśmy właściciela po okolicznych wsiach i miasteczkach.Trudno jest nam uwierzyć, że ktoś takie cudo wyrzucił w lesie.
Tak czeka na powrót Wnuków.Nawet nasza Bela , która nie toleruje żadnych psów zachowuje się poprawnie i stara się omijać Perełkę, natomiast nasz rudzielec Ori uwielbia ją.
a koty śpią i nie przejmują się wcale nowym lokatorem
Wszystkim odwiedzającym nasz domek w lesie życzę spokoju i wykonania wszystkich planów przedświątecznych bo Święta tuż tuż.
Dziękuję bardzo za odwiedziny i witam serdecznie nowych gości.