Obserwatorzy

sobota, 24 grudnia 2022

 Dzień dobry, na początek życzę wszystkim wesołych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. 

Niestety bukowy las nigdy nie bedzię już taki sam. Może mnie pamiętacie ? Pojawiałam się na tym blogu jako wnuczka Halszki, Hania. I czuje, że robie dobrze pisząc tu o tym, ponieważ babcia włożyła dużo serca w ten blog. Kochała to miejsce, a to miejsce kochało Ją. Była świetną babcią i zawsze będzie w moim sercu jak i w sercach mojej rodziny i mam nadzieje, że pozostanie w sercach wielu ludzi.

sobota, 22 grudnia 2018

ŻYCZENIA


Z okazji Świąt 
Bożego Narodzenia
dużo szczęścia, pomyślności,
pogody ducha i uśmiechu
oraz dobrego zdrowia na cały 
Nowy Rok!
                                 
                                                  Życzą mieszkańcy bukowego lasu

sobota, 5 maja 2018

ACH TEN MAJ

Mamy długi majowy weekend więc świętujemy , robimy zdjęcia i odpoczywamy.

Moja Wnusia Hania 1 Maja obchodziła urodzinki.Był tort i dużo gości.


Kwiaty w ogrodzie










Mój kochany Zenuś


Czaruś. W kwietniu Czaruś przeszedł zabieg kastracji.



Pierwszy spacer Zenusia

Zenuś na spacer chodzi w szelkach ale trzeba bardzo uważać na Czarka bo kotki bardzo się nie lubią.W czasie przyjęcia urodzinowego goście chcieli zobaczyć Zenka więc poszłam z nim a po chwili zjawił się Czaruś i koty rzuciły się na siebie.Szybka reakcja i do domu ale Zenuś wrócił bardzo zestresowany.
Dziękuję bardzo za odwiedziny.

środa, 28 marca 2018

ŻYCZENIA

Życzę Wam zdrowych, cudownych i udanych Świąt Wielkiej Nocy oraz radosnego wiosennego nastroju.
               WESOŁEGO  ALLELUJA

niedziela, 18 lutego 2018

KTO ZAMIESZKAŁ W BUKOWYM LESIE.

W sierpniu 2017 roku nie wrócił do domu nasz kocurek Filonek,był kotkiem wychodzącym.Długo czekałam ale przepadł jak kamień w wodzie.Potem już nieszczęścia potoczyły się lawinowo. Zginęła gąska, kaczuszka bieguska, para indyków i pięć kurek silek. Tak mnie to przytłoczyło, że straciłam ochotę do pisania. Co to za dom bez kota. Postanowiłam coś poszukać ale łatwo  nie było.Przeszkodą w adopcji były psy lub dom wychodzący,często spóźniłam się i kotka już nie było.Pod koniec listopada na OLX znalazłam ogłoszenie oddam kotka.Zadzwoniłam. Kotek był u starszej pani,która zachorowała i nie mogła się dalej kotkiem opiekować. Sąsiad zaopiekował się ale kotka nie mogli zatrzymać bo dzieci są uczulone na sierść. Tak oto trafił do mnie. Młodzi ludzie pojechali z kotem do fryzjera lecz nie udało się ostrzyc do końca.Wiem tylko tyle że ma 1.5 roku jest wykastrowany i odrobaczony.             To jest Zenuś







a to Czaruś.



Czaruś siedział pod samochodem na parkingu przy Biedronce i strasznie płakał. Moja wnusia Hania kotka od razu wzięła do samochodu i tak zamieszkał u nas.



Czaruś to sama słodycz.



Czaruś mieszka z Wnukami a Zenuś ze mną.



Pierwszy miesiąc z Zenulkim ciężko było.Każdy ruch ręki w stronę kota kończył się fatalnie dla mnie, Zenuś gryzł albo bił łapką. Teraz jest znacznie lepiej, pozwala się pogłaskać,wytrzeć oczka a nawet mogę mu wyczesać piórka. Czasami przyjdzie na kolana.







Zlew to ulubione miejsce Zenusia.



Zapoznanie z króliczkiem. Teraz Zenuś terroryzuje króliczka i psy też.




Największy kłopot to kołtuny na brzuszku, nie pozwala by coś z tym zrobić.Może ktoś z Was coś mi poradzi. Kotki nie widziały się jeszcze bo nie chcę Zenusia stresować.
Dziękuję bardzo za odwiedziny.

niedziela, 17 grudnia 2017

Ż Y C Z E N I A


Niech ten szczególny czas
Świąt Bożego Narodzenia
będzie dla Was okazją
do spędzenia miłych chwil w gronie najbliższych,
w atmosferze pełnej miłości i wzajemnej życzliwości,
a Nowy Rok, by stał się czasem spełnionych marzeń i nadziei.

                     życzą mieszkańcy domku w bukowym lesie.
 

niedziela, 18 czerwca 2017

KURCZAKI i KWIATY


 Czy jeszcze ktoś o mnie pamięta ?
W bukowym lesie dużo się dzieje tylko ja zawiesiłam się i brak mi weny twórczej.Nie będę pisać dlaczego tak jest , nie mam ochoty na nic , robię to co muszę i na tym koniec.

Mam małe kurczaki i dwie kwoki się nimi opiekują. Przez 21 dni zgodnie siedziały na jajkach a teraz razem prowadzają po podwórku .


Oto dwie mamy silki.Kurczaczków było siedem 6 białych i jeden czarny.Jeden biały kurczak został stratowany przez Perełkę , która wpadła między kwoki.





 Oto sprawczyni. Kwoki ją pogoniły przez pół podwórka ale kurczak nie przeżył .

 Mój ogród w czerwcu zachwyca kolorami.
















Słoneczne psy.




Dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze , które zawsze sprawiają mi wielką radość.