Teraz do akcji wkracza moja Wnusia HANIA
Babciu musimy ratować Filonka bo inaczej Sonata od cioci Magdy go zje.Pytam się jakiego Filonka? No takiego małego kotka i całą historie dokładnie opowiada.Nie było innego wyjścia jak trzeba ratować to trzeba.
NASZ MAŁY FILONEK
Uwielbia bawić się i spać z Hanią.Bardzo lubi biegać po podwórku i zaglądać do kurek i kaczek. Poznał i zaprzyjażnił się z naszymi kocurkami.Jeszcze trochę boi się Beli i Oriona ,kiedy przechodzi lub przebiega koło psów to ogonek stawia do góry i tak się puszy że strach podejść.
Ja nazywam go Filuś bo tylko filuje co by tu narozrabiać.Zrobienie mu zdjęcia na podwórku jest niemożliwe bo porusza się z prędkością światła.
To mój nowy zakup.Brahamy olbrzymie. Parkę tych kurek udało mi się kupić dzięki Basi z blogu"Basia w krainie robótek"
Kogucik
Kurka
Parka ma cztery miesiące więc jeszcze urośnie.
Zrobiłam z wielkim trudem serwetę na mały stolik oraz koronkę do ozdobienia kredensu kuchennego.
Dziękuję bardzo za wszystkie miłe i ciepłe komentarze .
Moje ciągłe kłopoty z internetem nie zawsze pozwalają mi na wstawienie komentarza u Was ale wszystkie posty czytam i zachwycam się Waszymi pracami , podróżami , pięknymi tekstami oraz cudownymi zdjęciami.
Witam nowych gości którzy odwiedzili mój domek w lesie.
Halinko cieszę się, że jesteś. świetne szydełkowce szyły spod Twoich łapek .
OdpowiedzUsuńHania ma przyjaciela, bo kociu trafił w dobre miejsce i troskliwe ręce, będzie mu u Was dobrze.
Fajne kurki nabyłaś.
Pozdrawiamy i śle buziaki.
Halinko, tak się cieszę, że Filonek będzie miał najlepszy dom pod słońcem!
OdpowiedzUsuńOjej ,ale jesteś cudowna. Trafiłam przypadkiem na Twój blog i przeczytałam o Filonku. Ja w podobny sposób przygarnęłam moją kotkę Larę. Moja córka zobaczyła ją na czyimś blogu, była po przejściach, bez oka, z nogą w gipsie i leżała w takim metalowym pudełku w klinice weterynaryjnej, I wtedy Eliza mówi, że to nasz obowiązek przygarnąć tego bidulka, tak więc już rok jest z nami. Cieszę się ,że Filonek będzie miał taki cudowny dom. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńPiękny Filonek, a z Ciebie kobieta o wielkim sercu. Piękne robótki. :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne kurki, takich jeszcze nie spotkałam. Kiciuś jest słodki a koronka pięknie ozdobi kredens :)
OdpowiedzUsuńJa czasem Wam zazdroszcze, ze co rusz znajdujecie jakies sliczne kocie podrzutki. Tutaj to sie praktycznie nie zdarza.
OdpowiedzUsuńA Filus jest doprawdy uroczy! Z wnusia tworza dobrana parke malych psotnikow, slodkie dzieciaki!
Serweta jest przepiekna. Dlaczego piszesz, ze zrobilas z trudem?
Wiele serdecznosci, Halinko.
Bardzo lubię odwiedzać Twój domek w lesie.
OdpowiedzUsuńKotek śliczny i imię bardzo ładne / jak mój piesek/. Myślę że miał szczęście bo trafił pod dach dobrych ludzi.
Prace szydełkowe cudne, wykonane bardzo starannie. , Firaneczka z sielskim klimatem fantastyczna a koronka pięknie ozdobi kredens. Uściski zasyłam.
Lubię do Ciebie zaglądać i chłonąć specyficzną miłą atmosferę. Pomiziaj malucha ode mnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńale maleństwo śliczne :) i od razu wie z kim się skumplować :) a te kury to chyba rzeczywiście gigancie będą, jak już takie duże, a raptem 4 m-ce mają!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
masz wrażliwą, cudowna wnusię, podoba mi się postepowanie Hani....
OdpowiedzUsuńszydełkowe dziergadłaśliczne, pokaż jak koronka będzie w kredensie....
wszystkiego dobrego , :)
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Dobrze że internet działa u Ciebie od czasu do czasu, bo czekamy z niecierpliwością na wieści. Znowu sprawiłaś sobie piękną parkę ptaków. Są rzeczywiście niezwykłe. Co do robótek, to zawsze mnie zachwycają. Serweta z domkiem cudna! Mam nadzieję, że masz sie lepiej. Pozdrowienia dla Twojej przemiłej rodzinki.U mnie strasznie dużo prazy przy bombkach i prezentach!
OdpowiedzUsuńSzydełkowe cuda Ci się udało stworzyć a kocurek piękny...
OdpowiedzUsuńKocurek uroczy - na pewno jest mu u was bardzo dobrze. A prace szydełkowe - piękne. Przypadła mi do gustu serweta z domkiem.
OdpowiedzUsuńKocio bardzo sympatyczny, gratulacje, serwetka przepiekna, pa, ania
OdpowiedzUsuńHalszko... dobrze, że jesteś i tworzysz... na kredens przybieram się zrobić koronkę już chyba z pół roku... i na tym zostaje... hihi
OdpowiedzUsuńsłodki kocurek... oj dobrze, że znalazł swój stały domek u Ciebie...
buziaczki
Kiciuś jest przeuroczy : )
OdpowiedzUsuńSerweta wychodzi cudne
Miłej niedzieli
Słodziak przestraszny z tego Filonka!
OdpowiedzUsuńWnuczka na medal!
OdpowiedzUsuńFilus oczywiscie wyglada na aniola I klasy :)
wyorby szydelkowe - piekne! ja mam scierke ozdobiona szerokim dosc szlaczkiem na dole - wlasnie chalupa i plot i drzewa. za nic nie uzyje tego jako scierki! ozdabia ciemna poduszke jako narzutka, bo wtedy widac najlepiej.
Halszko Kochana, tak się cieszę, że JESTEŚ, że opublikowałaś nowy post. Widzę piękną serwetę i wstawkę do kredensu. Lubię takie robótki.
OdpowiedzUsuńFiluś wygląda na bardzo spokojnego kociaczka...Baraszkuje po podwórku bo jest szczęśliwy i wyczuwa bezpieczeństwo.
Twoja wnusia Hania wyrośnie na bardzo czułego i wrażliwego człowieka.
Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej ukochanej Rodzinki.
Uroczy kociak, dobrze, że znalazł domek. Zdolne masz paluszki:) Kurki wyglądają imponująco.Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńAle masz cudne kurki, a właściwie kury w kurniku!!!
OdpowiedzUsuńFiluś przesłodki:)))
Zapraszam do mnie po nagrodę
OdpowiedzUsuń1.Kot czy pies i dlaczego.
2.Miasto czy wieś i dlaczego
3.Telewizja czy komputer
4.Książka papierowa czy e-book
5.Lato czy zima
6.Potrawy normalne czy wegetariańskie
7.Zapach wanilii czy cytryny
8.Kolory ziemi czy pastele
9.Lasy czy łąki
10.Góry czy morze
11.Obieżyświat czy domowa istota
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów jeszcze nie rozpropagowanych na tyle, na ile zasługują, czyli o mniejszej liczbie obserwatorów niżbyśmy chcieli, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Wzruszająca historia, i finał nie mógł być inny :-) Ja w zeszłym miesiącu też uratowałam 3 kotki, które taki jeden wyrzucił z samochodu.
OdpowiedzUsuńSerweta jest cudna! Podziwiam!
I bardzo się cieszę, że wraca Ci energia i dobry nastrój :-)
Trzymaj się cieplutko Halszko!
Masz wielkie serducho. Kociaczek będzie miał wspaniale u Ciebie. Widać, że wraca Ci pozytywne myślenie, co mnie ogromnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńSerwetka i koronka bardzo mi się podobają. Pozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam takie historie, które kończą się dobrze. A kotek widać, że szczęśliwy. Śliczna serweta. Pozdrawiam ciepło i cieszę się bardzo na ten post. Jola
OdpowiedzUsuńKociątko cudowne,nie można się było nie zakochać,widocznie u Was było jego miejsce.Serweta bardzo ładna,a ten motyw to pasuje mi na firaneczkę do okienka i tak na pierwszy rzut oka ją określiłam.A u nas dzisiaj zima się zrobiła....
OdpowiedzUsuńBoski kiciuś nie mogę się napatrzeć:)) Fajnie te brahmy wyglądają ciekawa jestem jakie wielkie urosną:) Robótki ładne moja mama chce zrobić taką zasłonkę do kuchni:) pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńFilonek przesłodki! I szczęściarz do tego - w takie dobre ręce trafił.
OdpowiedzUsuńPodobne z urody kury widziałam podczas wakacji i muszę przyznać, że robia wrażenie.
Koroneczki śliczne.
Filuś szczęściarz, na pewno wyrośnie na przystojnego Filona:)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałabym się nauczyć robić takie serwetki. Moje pierwsze próby szydełkowania były nie za bardzo udane.
Wnuczka zadowolona, że Filonek jest u Was. Kotek nie mógł znaleźć lepszego domu :))). Kurki są urocze, a szydełkowa serwetka śliczna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjestem pewna, ze kotek bedzie miał u Was cudowny dom i dostarczy nie tylko Hani wiele radosci:) robotki przesliczne, kurki też wiec masz sporo powodow do radosci. Oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńJakie wielkie szczęście miał ten malutki filonek:))) dzieki Bogu,że są jeszcze tacy wrażliwi ludzie.
OdpowiedzUsuńPiekna serweka i koronka, bardzo mi się podobają
Ojej jaki słodki!:) Piękna koronka!
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że uratowałaś Filonka :)! Twoja wnusia to dobry duszek :)... Kurki piękne, o ile tak można o kurach powiedzieć ;)... Serwetka zachwycająca... ! Warto było się trudzić :).
OdpowiedzUsuńFilonek - kot Liquity (drugiej autorki naszego bloga) też się tak nazywa :D
OdpowiedzUsuńWasz miał naprawdę wielkie szczęście, że trafił na takich ludzi. Pewnie większość osób po prostu zabrałaby go pieskowi, uznała, że to podwórkowiec, to sobie poradzi i zostawiła samego dla siebie. Teraz na pewno będzie szczęśliwy. Chcemy więcej fotek!
Pozdrawiam, Nostie :)
Piękny Filonek. Mam nadzieję kochana, że wichura Was oszczędziła?
OdpowiedzUsuńKociaczek jest cudowny, miał szczęście, że trafił w Twoje dobre ręce! Piękną serwetę wyszydełkowałaś :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że są jeszcze tacy dobrzy ludzie, którzy adoptują zwierzęta, podziękowania również dla pieska, gdyby Sonata nie znalazła kociaka, nigdy nie znalazłby takiego wspaniałego domu ;)
OdpowiedzUsuńPiękną serwetkę wydziergałaś :)
Śliczne szydełkowce.
OdpowiedzUsuńKotka tylko przytulać pod warunkiem, że nie drapie:)
Jakoś mi umknął ten post...
OdpowiedzUsuńFilonek jest przecudnej urody! :)))
Macie teraz mnóstwo szczęścia w domu z takim małym rozrabiaką. ;))
Na serwetce Twój domek? ;)
OdpowiedzUsuńNa podwórko jakby jesienno-wiosennie :) Kurki mogą sobie poskubać trawkę cały czas, swoją drogą ciekawe co za gatunek??, jak czasem bywam na targowiskach to nie widziałem jeszcze takich jak ten na zdjęciach powyżej :) Jak przeglądałem wcześniejsze Twoje posty to poznałem tylko zielononóżki :)
Pozdrawiam serdecznie
i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
-Damian :)